W KILKU SŁOWACH KRÓTKA HISTORIA FABRYKI Z ARCHITEKTURĄ W TLE

Poznajmy się!

Zobacz, co robię, jak pracuję i dlaczego fascynuje mnie architektura.

POZNAJ MOJĄ MYŚL PRZEWODNIĄ

"Ułóż elementy wnętrza tak, by Twój dom/Twoje mieszkanie odzwierciedlało Twoją tożsamość i opowiadało Twoją historię."

– mgr inż. architekt Ewa Czerwińska

 

CO ROBIĘ?

Układam PUZZLE

Projektuję przestrzenie.

Otwarte i zamknięte.

Zewnętrzne i wewnętrzne.

Tworzone od podstaw.

Wymagające zdefiniowania.

Potrzebujące zmiany.

Czekające na nowe przeznaczenie.

Indywidualnie skomponowane.

Projektuję w fabryce, w której przestrzeń, architektura i człowiek tworzą korelację.

Tworzę w oparciu o etapy złożonego procesu analityczno-obserwacyjno-twórczego.

Wykorzystując wiedzę i doświadczenie zdobyte na przestrzeni 2 ostatnich dekad w Polsce i w Niemczech z zakresu urbanistyki, historii budowy miast, architektury, konserwacji i renowacji zabytków, projektowania terenów zielonych oraz aranżacji wnętrz.

Wszystko to łączę po kolei.

Jak PUZZLE, które starannie dobieram i układam w spójną kreację.
Aby tak, jak z PUZZLI stworzyć wyjątkowy, niepowtarzalny, dopasowany do Ciebie obraz Twojej najbliższej przestrzeni.
Inspirującej, komfortowej, funkcjonalnej, ponadczasowej, tej wyjątkowej.

mgr inż. architekt Ewa Czerwińska
ROLA ARCHITEKTA I MISJA W FABRYCE ARCHITEKTURY

Kształtuję świadomość przestrzenną poprzez uwrażliwienie na świat, dostrzeganie drobnostek oraz analizę spójności, przeciwieństw i korelacji między człowiekiem a otoczeniem.

Rolą architekta w życiu społecznym jest wzbudzenie zainteresowania otaczającym światem i pobudzenie zrozumienia przestrzeni u odbiorcy. Poprzez kształtowanie świadomości przestrzennej, kompozycyjnej i funkcjonalnej wzbudza u ludzi wrażliwość na to, co ich otacza. Uzmysławiając znaczenie wpływu przestrzeni na człowieka, na jego życie, podejmowane decyzje, dokonywane wybory – stymuluje otwartość umysłu. Inspiruje do kreatywnego poszukiwania rozwiązań, poszerzania horyzontów, znajdowania lepszych perspektyw na przyszłość i dobrej jakości życie. A to ma już wtedy znaczenie globalne. W tym właśnie odnajduję sens mojej działalności.
– Ewa Czerwińska

NA CZYM OPIERA SIĘ FABRYKA ARCHITEKTURY W SWOIM PROCESIE TWÓRCZYM?

Poznaj moją historię architektury, która ukształtowała Fabrykę

Wszystko zaczęło się od …

Wielkiej deski kreślarskiej, rulonów kalki, ołówków i rapidografów.
Za każdym razem, gdy patrzyłam miejsce pracy mojego Wujka i Cioci, na ich grafiki, zestawy pisaków i uśmiech na twarzach podczas tworzenia, chciałam tak samo.
Chciałam zostać architektem, by z ogromną satysfakcją tworzyć przestrzeń dla innych, dając tym samym radość z miejsca przebywania.
Miałam 6 lat, kiedy dostałam pierwszą ekskluzywną linijkę i ołówek automatyczny.
To był niespotykany prezent.
Ale jaki ważny dla mnie.
Z myślą o zostaniu architektem szłam zawzięcie aż do liceum.
Słuchałam o ciekawych miejscach. Czytałam o cudach świata. Odkrywałam piękne miejsca.

Jednak raz się zawahałam.
Zakochałam się w języku angielskim, w Anglii, w Londynie, w architekturze, języku krajobrazach i literaturze.
Jednak przed maturą Pani od angielskiego powiedziała mi zdanie, które rozwiało moje wszelkie dylematy: „Nie idź na filologię, bo tu nie doświadczysz architektury. Idź na architekturę, aby połączyć ją z językiem angielskim.”

Więc z tą myślą wybrałam się w drogę do realizacji swoich zawodowych marzeń.

Zaczęłam od Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej. Tu zgłębiałam tajniki projektowania, odkrywałam kompozycje przestrzenne, tworzyłam. Dwa moje projekty były jednymi z lepszych w semestrze /dom jednorodzinny i budynek wielorodzinny/. Historia architektury i urbanistyki. Makiety. Malarstwo. Rzeźba. Rysunek. Moim narzędziem twórczym do dzisiaj jest ołówek i tłusta pastela. Oraz kalka i linijka. Przez 3 lata było dość ciekawie, poznawczo, odkrywczo. Jednak brakowało dopełnienia. Brakowało języka angielskiego.

Zatem postawiłam poprzeczkę wyżej. Stypendium na Branderburgische Technische Universitaet w Cottbus w Niemczech. Był 2003 rok, kiedy zrobiłam swój jeden z najodważniejszych i najciekawszych kroków. Miało być tylko 6 miesięcy, ale zrobił się z tego projekt 3 letni. Tu było szerokie spektrum patrzenia. W wielokulturowości i przestrzeni do odkrywania innego spojrzenia na architekturę. Inaczej. Bardziej swobodnie. Bardziej kreatywnie. Bardziej odważnie. Tu miałam swoje pierwsze publiczne prezentacje projektów i idei. Po angielsku i po niemiecku. Otwartość, odwaga i inna perspektywa to najcenniejsze, co w tamtym czasie zyskałam. A co przynosiło efekty w dalszych działaniach.

Tu stałam się współopracowującą publikację „Die unbekannte Moderne Brasiliens” /autor Margret Becker/ w zakresie przeprowadzonych analiz architektonicznych i kompozycyjnych 3 obiektów autorstwa Braci Roberto: siedziba „ABI” – Brazilian Press Association; Port Lotniczy Santos Dumont i Brazilian Reinsurance Institute.

Tu na moje pierwsze praktyki zawodowe wystrzeliłam wprost do Stuttgartu. Do międzynarodowego zespołu architektów, inżynierów i techników w biurze projektowym Stoelzle-Sahihi Architekten Gesellschaft mbH. Gdzie projektowanie było jak w krainie baśni: od tworzenia membranowych zadaszeń, makiet, szkiców, po koncepcje zabudowy hotelowej na pustyni w Desert Resort w Abu-Dhabi.

Tu odbyłam kolejne praktyki tym razem w wielokulturowej stolicy Niemiec, w Berlinie. W biurze projektowym AVP Architekten współopracowywałam dokumentację wykonawczą Zentrum fuer Kunst und Soziokultur w Poczdamie, które powstało na terenie historycznych stajni według projektu Karla Friedricha Schinkel’a.

Tu zdobyłam mój pierwszy tytuł naukowy we wrześniu 2006 roku: Dipl.-Ing. Architektin Ewa Czerwińska po obronie pracy dyplomowej magisterskiej pt: „Stadtpfarrkirche zum hl. Nikolaus in Glogau, Polen – neue Nutzung der Kirchenruine” w katedrze Bauen im Bestand pod kierunkiem Prof. Inken Baller.

A niedługo po nim, otrzymałam polski tytuł jako mgr inż. architekt Ewa Czerwińska po obronie pracy dyplomowej magisterskiej na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej, pt: „Sztuka kultury – adaptacja ruin kościoła św. Mikołaja w Głogowie na Centrum Kulturalne” w katedrze Prof. dr hab. inż. arch. Mariana Fikusa

Przestrzeń to mój ulubiony temat.

W kontekście jej kreowania, jej sensu i znaczenia.
W kontekście tego, jak oddziałuje na nas, odbiorców i użytkowników.
W kontekście jej złożoności.

Gdy poczułam niedosyt w jej osobistym tworzeniu, ukończyłam Kurs Projektowania i Zakładania Ogrodów koordynowany przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów.
To była piękna i wielobarwna przygoda.
Ze wspaniałym entuzjastą zieleni, ogrodów i kompozycji.
Bawiąc się między meandrami kwiatów, krzewów, drzew.
Wytyczając strefy przeznaczenia.
Patrząc obrazem zmieniających się pór roku.
Kreśląc geometrię komunikacji, roślinności i małej architektury.

Zieleń to nie tylko przestrzeń zewnętrzna.To nie tylko mój ulubiony kolor.
To nieodłączny element żywej przestrzeni, przyjaznej przestrzeni i sprzyjającej przestrzeni.
Dlatego zachęcam do komponowania jej we wnętrzach.

Zwieńczeniem mojej kreatywności przestrzennej były Targi Gardenia w 2008 roku, kiedy to wręczono mi nagrodę za projekt zagospodarowania przestrzeni publicznej w Poznaniu w ramach międzynarodowego konkursu.

Kolejny etap budowania mojej Fabryki poszedł o krok wstecz. Do historii architektury i urbanistyki. Do historii, która smakuje najpiękniej. Gdy oglądasz dzieła przeszłości. Wytwory ludzkich rąk sprzed wielu wielu wieków. Kiedy dostrzegasz w pietyzm i sztukę detalu. Szczegółów. Które wykonywanie ręcznie ujmują i teraz. Są niewyobrażalnie głęboką myślą, wizją, analizą i dziełem skończonym. Z sensem, przemyśleniem, kompozycją, pięknem i trwałością. Zadziwia i zachwyca. Będąc świadkiem wieku wydarzeń, zdarzeń i okoliczności. I dalej stoi. Dwory, pałace, kościoły, wieże, zamki, warownie. Założenia pałacowe, ogrodowe. Kompozycje urbanistyczne. Przestrzenne. To mnie fascynuje. To jest nieodłącznym elementem moich podróży. Przeszłość trwająca dziś i będąca podstawą przyszłości. Tajniki kunsztu i idei. Analizowanie nawarstwień, tożsamości i historii architektury. Wydźwięk przeszłości w zestawieniu z teraźniejszością. Wrażliwość, postrzeganie, dostrzeganie i podziw. Odkrywałam podczas Podyplomowego Studium Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa Dziedzictwa Architektonicznego na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu pod kierunkiem Prof. dr hab. inż. arch. Jana Tajchmana. Na tym podłożu opracowałam w latach późniejszych mój największy projekt budowlano-konserwatorski obejmujący inwentaryzację, wytyczne konserwatorskie, program prac konserwatorskich na zmianę sposobu użytkowania dawnego XVII-wiecznego Klasztoru OO. Franciszkanów na plebanię i mieszkania chronione wraz zagospodarowaniem terenu przyklasztornego.
Na takim podłożu w maju 2013 roku stworzyłam Fabrykę Architektury. Fabrykę, która dla mnie jest sztuką przestrzeni. Miejscem, w którym się analizuje. Porównuje. Zestawia. Wyznacza. Wytycza. Łączy kontrasty. Dobiera spójności. Dopełnia. Urozmaica. Ożywia. Kreuje coś z niczego. Nadaje nowy wyraz tego, które tego wymaga lub potrzebuje. Tworzy nową definicję miejsca. Znajduje nową opowieść w danej przestrzeni. Wizualizuje myśli, pragnienia i marzenia. Gdzie wychodzi się od otwartości, poznawczości, odkrywczości. Przez kreatywność wywodzącą się z obserwacji, percepcji, korelacji. Aby dawać sprzyjającą, funkcjonalną, komfortową i zmysłową przestrzeń. Przestrzeń dopasowaną. W procesie projektowym. Złożonym. Wielowątkowym.

Projektowanie moje bazuje na indywidualizmie użytkownika oraz wyjątkowości miejsca.
Nie ma dwóch takich samych osób i dwóch takich samych miejsc.
Każde jest inne, odmienne, indywidualne i niepowtarzalne.
W nich szukam korelacji, spójności, ciekawości.
Aby kreowana przestrzeń była najbardziej komfortowa, przyjazna i inspirująca dla tych, którzy w niej przebywają.
W prostocie znajduję wyraz.
W funkcjonalności podstawę.
W człowieku historię.
A w Hygge zmysłowość.

W marcu 2022 roku wygłosiłam autorską prelekcję pt.: „Przestrzeń dopasowana” podczas Targów Mieszkań i Domów w Poznaniu.
Zaprezentowałam 4 podstawy, które warunkują nam dobry odbiór, percepcję i odczucia w przestrzeni wokół nas.

Nazywam się Ewa Czerwińska.

Projektuję przestrzenie.
Wewnętrzne i zewnętrzne.
Jako architekt tworzę je fizycznie.
Jako trener mentalny dbam o wyraz ich zmysłowości i wyjątkowości.

Łączę te dwie profesje, aby każdy czuł się jak najlepiej we własnej przestrzeni. Rozumiał ją. Kreował świadomie. Odbierał ją zmysłami. Czuł radość.

Wykorzystuję własną intuicję oraz naturalne talenty: Indywidualizacja, Uczenie się, Odkrywczość i Strategiczne myślenie.